Możecie mi wierzyć lub nie, ale już pierwszego dnia wprowadzenia w życie świadczenia 500 + zaczął urywać się telefon w Kancelarii. Jak można się domyślić rozdzwonili się uradowani ojcowie, żeby jak najszybciej składać pozwy o obniżenie alimentów. Nieważne, że w większości przypadków ich alimenty były niewiele wyższe niż przyznane świadczenie, uwierzcie mi oni nadal uważali że płacą za dużo.
Ich zapał szybko opadł, gdy dowiedzieli się, że świadczenie z programu 500+ nie ma wpływu na ustalenie wysokości świadczenia alimentacyjnego! Ale jak to Pani Mecenas? Przecież to jest dodatkowe 500 zł! Być może, ale zgadzam się z utrwalonym w orzecznictwie poglądem, że fakt otrzymania świadczenia wychowawczego 500+ nie zwalnia żadnego z rodziców od swojej części partycypacji w kosztach utrzymania dziecka.
Oczywiście ta dodatkowa kwota w Waszym budżecie domowym powinna być przeznaczona wyłącznie na potrzeby dziecka, ale nie dajcie sobie wmówić, że powinna wliczać się do stałych kosztów jego utrzymania.
Zatem w sytuacji, gdy Sąd spyta Was na co przeznacza Pani kwotę z programu 500 + zawsze doradzam klientkom, aby mówiły, że odkładają te pieniądze na tzw. wydatki ekstra, jak np.: rower, hulajnogę, obóz wakacyjny itd.
Nie zapominajcie też o tym, że jeżeli miejsce pobytu dziecka jest ustalone przy matce to tylko Ty jesteś uprawniona do pobierania tego świadczenia. Chociaż może to dziwić, to zdarzały się takie sytuacje, że pomimo, że ojciec dziecka mieszkał oddzielnie, to 500 zł wpływało na jego konto. Pamiętajcie: nigdy do tego nie dopuszczajcie!
0 komentarzy